Ze snem jest jak z jedzeniem – i za dużo, i za mało to niezdrowo

Żyjemy w czasach, które stymulują nas znacznie bardziej niż miało to miejsce dawniej. Poziom stresu i bycia w gotowości jest współcześnie bardzo wysoki. Do tego dochodzi przebodźcowanie technologiczne. Bardzo dużo działań ingeruje w nasz zegar biologiczny – mówi dr n. med. Małgorzata Fornal-Pawłowska, psycholog kliniczny, jedna z pionierek terapii poznawczo-behawioralnej bezsenności w Polsce.

Fragment wywiadu dla magazynu Hellozdrowie.pl przeprowadzonego przez Ewę Podsiadły-Natorska

Ewa Podsiadły-Natorska: Ile godzin powinna przesypiać w ciągu nocy dorosła kobieta?

Dr n. med. Małgorzata Fornal-Pawłowska: Dla większości kobiet z tej grupy wiekowej to 7–8 godzin. Zarówno za mało, jak i za dużo snu uważane jest za szkodliwe. Nieprawda, że im dłużej śpimy, tym jest to lepsze dla naszego zdrowia.

Czym może grozić zbyt długie spanie czy odsypianie nocy?

Przede wszystkim spać powinno się tyle, ile wynosi nasze zapotrzebowanie dobowe: optymalnie wspomniane 7–8 godzin. Jeżeli śpimy powyżej zapotrzebowania, to nasz sen będzie tracił na jakości, stanie się „pofragmentowany”. Będziemy mieć też wtedy coraz więcej snu REM, bo im dłużej śpimy, tym mamy więcej stadiów snu z marzeniami sennymi, a to jest moment, kiedy nasz mózg jest bardzo aktywny. Ze snem jest jak z jedzeniem – i za dużo, i za mało to niezdrowo. Jeśli sen traci na jakości, będzie się to objawiało większym zmęczeniem. U osób, które śpią za długo, istnieje zwiększone ryzyko wystąpienia różnych chorób. Niektóre badania podają, że te osoby nawet żyją krócej. Wzrasta także ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych czy cukrzycy.

Czy to, o której godzinie kładziemy się spać, ma znaczenie? Czy istnieje zalecenie, że należy zasypiać np. do godziny 22–23?

Nie ma stałej godziny zasypiania dla wszystkich ludzi. Jest to raczej determinowane naszym chronotypem, czyli tym, które godziny nasz organizm preferuje na sen. Są wśród nas skowronki oraz sowy. Skowronki funkcjonują o wiele lepiej, jeśli kładą się przed 22 i wstają o 5, natomiast czują się fatalnie, gdy ktoś je zmusza, by dłużej funkcjonowały w nocy. Z kolei sowy – które zegar okołodobowy mają nastawiony na późniejsze godziny – jeśli położą się za wcześnie, mają problem z zaśnięciem. A to może przerodzić się w bezsenność. Dlatego w terapii bezsenności szukamy pór snu, które są zgodne z rytmem okołodobowym danej osoby. Bardzo ważna jest też regularność i powtarzalność.

Dlaczego?

Regularność to święta zasada higieny snu. Wynika to z faktu, że mamy w sobie zegar wewnętrzny – mądrą strukturę, która odpowiada za to, że różne procesy w naszym organizmie zachodzą cyklicznie. Ten zegar nie funkcjonuje zgodnie z ruchem Ziemi, czyli w cyklu 24-godzinnym. Ewolucyjnie, żebyśmy mogli dostosować się do rytmu dzień–noc, powstały w naszym ciele odpowiednie mechanizmy. Gdyby nas zamknąć w jaskini, gdzie bylibyśmy pozbawieni jakichkolwiek komunikatów o porze dnia, to okazałoby się, że systematycznie kładziemy się spać coraz później. Nasz zegar funkcjonuje w rytmie powyżej 24 godzin i mamy tendencję do tego, by opóźniać porę kładzenia się spać. Widać to zwłaszcza w weekend, co potem powoduje „ból poniedziałku”.

Regularność to święta zasada higieny snu. Wynika to z faktu, że mamy w sobie zegar wewnętrzny – mądrą strukturę, która odpowiada za to, że różne procesy w naszym organizmie zachodzą cyklicznie

Żeby nasz zegar był nastawiony w rytmie obrotowym Ziemi, potrzebuje jasnych wskazówek, które poinformują go o tym, jaka jest pora dnia. Głównym regulatorem tego mechanizmu jest światło. Do siatkówki oka dostaje się informacja, która przekształcana jest w komunikat do zegara wewnętrznego, czy jest dzień, czy noc. Jeżeli jest informacja, że jest dzień, zahamowane zostaje wydzielanie melatoniny i ruszają procesy związane ze wzbudzeniem. A jeśli jest noc, organizm zaczyna wydzielać melatoninę i zwalniać. Zmniejsza się też poziom kortyzolu, czyli hormonu stresu. Jeżeli działamy rytmicznie pod względem wstawania, aktywności, posiłków, to sen zaczyna być przewidywalny.

Bezsenność – tym zajmuje się pani głównie w terapii snu. Spotkałam się z wypowiedziami kobiet, które twierdzą, że opóźniają moment położenia się do łóżka, bo boją się bezsenności. Ten problem się nasila? Z czego on wynika?

Jeśli chodzi o bezsenność przewlekłą, która występuje minimum przez 3 miesiące, to dotyczy ona około 10 proc. populacji. Sporadycznie objawy bezsenności zgłasza ok. 30 proc. populacji. Skala jest duża i niestety narasta. Główną przyczyną bezsenności jest tzw. nadmierne wzbudzenie. Człowiek z jakichś przyczyn – a mogą być one różne – jest nadmiernie pobudzony i senność nie może się u niego przebić. Żyjemy w czasach, które stymulują nas znacznie bardziej niż miało to miejsce dawniej. Poziom stresu i bycia w gotowości jest współcześnie bardzo wysoki. Do tego dochodzi przebodźcowanie technologiczne.

Wiele kobiet myśli: „Jestem zmęczona, więc stymuluję się kofeiną, bo nie mogę sobie pozwolić na zwolnienie”. Ale wtedy nie zyskujemy nowej energii, tylko zabieramy ją ze swoich pokładów. Bo kofeina działa w ten sposób, że odcinane są informacje płynące do mózgu, że jesteśmy zmęczone. Gdy przestaje działać, pojawia się „zjazd energetyczny”. Poza tym mamy bardzo dużo ekspozycji na światło. Nasi przodkowie wieczorami siedzieli przy ognisku bądź przy świecy. A my nie tylko otaczamy się lampami, ale często też siedzimy przed ekranami ledowymi, które generują niebieskie światło. Mózg odbiera je podobnie jak wschód słońca. Dla niego jest to informacja, że trzeba się budzić.

Całość wywiadu dostępna jest pod adresem: hellozdrowie

Autor
Dr n. med. Małgorzata Fornal-Pawłowska

Masz problemy z bezsennością?

Skorzystaj z naszej aplikacji do terapii bezsenności.

10-dniowa gwarancja satysfakcji albo zwrot pieniędzy.

Dowiedz się więcej o bezsenności

  • Skuteczność aplikacji goodsleeper.pl

    Aplikacje medyczne przechodzą specjalne procedury, które mają ocenić ich skuteczność i bezpieczeństwo stosowania. Są opracowane przez ekspertów specjalizujących się w leczeniu danego schorzenia i mają pomóc wprowadzić metody terapii, które są zalecane na dany problem. Taka właśnie jest nasza Terapia Bezsenności. Opiera się na głównej metodzie leczenia tego zaburzenia snu – terapii poznawczo-behawioralnej bezsenności (CBT-I) i przeszła badanie potwierdzające jej skuteczność w walce z bezsennością. Zapraszamy do lektury artykułu na ten temat.

  • Aplikacje do poprawy snu a tradycyjne leczenie bezsenności

    W dobie cyfryzacji, również świat medycyny staje się coraz bardziej zdigitalizowany. Na rynku pojawia się rozmaite aplikacje, które mają wspomagać proces leczenia różnych chorób. Wiele osób podchodzi jednak sceptycznie do takich rozwiązań. Uważają oni, że aplikacja nie może zastąpić tradycyjnego leczenia, że nie uwzględni ich indywidualnych problemów, a tym samym nie pomoże. Ile jest w tym prawdy? W jaki sposób działają aplikacje cyfrowe na bezsenność?

  • Skuteczność terapii bezsenności

    Głównym leczeniem zalecanym w przypadku bezsenności jest terapia poznawczo-behawioralna. Metoda ta prowadzi do istotnej poprawy snu, co potwierdzono w wielu badaniach prowadzonych na całym świecie. Jaka jest jej skuteczność i kto może skorzystać z tej terapii?